Jak zadbać o dzieci, które były świadkami wypadku w przedszkolu?
Bezpieczeństwo dzieci w grupie przedszkolnej to temat, który naprawdę potrafi spędzić sen z powiek wychowawcy. Jak zadbać o kilkuletnie, ogromnie ruchliwe i ciekawe świata istoty tak, by nikomu nic się nie stało? Narzędzi mamy sporo – dorośli do pomocy w sali, edukacja na temat bezpieczeństwa na spacerze w przestrzeni miejskiej, zabezpieczone meble, kryjówki na nożyczki, kleje etc. Nie sposób jednak przewidzieć wszystkiego. Czasem los po prostu płata figle. Jak postępować, jeżeli w przedszkolu już zdarzy się wypadek? W każdym przedszkolu powinna obowiązywać procedura postępowania w razie wypadku. Warto upewnić się, że uwzględnia ona nie tylko kroki postępowania dotyczące ofiary, ale wskazuje również, jak zadbać o dzieci, które były świadkami wypadku w przedszkolu.
Z tego artykułu dowiesz się m.in.:
- Jakie emocje towarzyszą dzieciom będącym świadkami wypadku?
- Jakie kroki należy podjąć natychmiast po wypadku w przedszkolu?
- Jak rozmawiać z dziećmi, które były świadkami wypadku?
- Dlaczego wsparcie emocjonalne dla świadków jest tak ważne?
- Kiedy po wypadku w przedszkolu warto zwrócić się o pomoc do psychologa dziecięcego?
Ryzykowne zachowania przedszkolaków i ich konsekwencje
Przedszkolaki podejmują różne niekoniecznie dobre decyzje. Zdarza im się połknąć coś, co zdecydowanie nie służy do jedzenia. Śmieją się pijąc napój – są o krok od zakrztuszenia. Skok na główkę do przedszkolnego baseniku? Nie ma sprawy! Wbijanie ołówków w ucho kolegi? Nagłe ugryzienie koleżanki, które ma dać upust frustracji? Bez problemu! W wieku 3–6 lat myślenie przyczynowo-skutkowe i przewidywanie konsekwencji własnych działań nie są najmocniejszą stroną. I choćby dorośli zabezpieczyli każdy skrawek placu zabaw, wielokrotnie nawoływali o tym, by nie mówić jedząc i nie biegać z łyżeczką, to zawsze może zdarzyć się coś nieprzewidywalnego.
Wypadek w środowisku dziecięcym – emocje świadków
Nagły ból, upadek, zachłyśnięcie, omdlenie, złamanie kończyny lub inny wypadek losowy to dla przedszkolaka ogromny bodziec emocjonalny. W tym okresie życia dzieci czują się zazwyczaj niezniszczalne. Nie są w stanie wyobrazić sobie, jak mogą wyglądać skutki ich niefortunnych zabaw. Nie znają również ograniczeń własnego ciała. Nagłe zagrożenie burzy ich dotychczasowe poczucie bezpieczeństwa. Pojawia się silny lęk, nagły wyrzut adrenaliny i wraz z nimi reakcja, która bywa trudna dla dorosłych. Zraniony lub potłuczony kilkulatek krzyczy, płacze i często trudno z nim ustalić, co właściwie się stało.
Jego rozpacz jest również dotkliwym doświadczeniem dla rówieśników. Mali obserwatorzy trudnego zdarzenia mogą być w szoku. Przewidywalność i poczucie bezpieczeństwa to dla nich podstawa zdrowia psychicznego. Gdy widzą czyjś ból, cierpienie, strach, reagują tym samym. Dlatego tak istotna jest szybka interwencja dorosłego i zapewnienie dzieciom wsparcia emocjonalnego.
Co robić, gdy w przedszkolu zdarzy się wypadek?
Przede wszystkim należy jak najszybciej i sprawniej zapewnić bezpieczeństwo osobie, która doświadczyła wypadku. Udzielenie pierwszej pomocy przedmedycznej i telefon po pogotowie to podstawa reagowania w sytuacji trudnej. Jest to absolutny priorytet. Natomiast jeśli jest możliwość, by od osoby poszkodowanej odizolować resztę dzieci, to należy jak najszybciej to zrobić.
W razie wypadku w przedszkolu należy niezwłocznie zabezpieczyć miejsce zdarzenia, zabrać z miejsca wypadku inne dzieci i udzielać pierwszej pomocy poszkodowanemu dziecku. W razie potrzeby wezwać pogotowie i pozostawać z dzieckiem w oczekiwaniu na służby ratownicze.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której przedszkolak przy całej grupie spada z huśtawki na placu zabaw. Łamie nogę, zaczyna krzyczeć, płakać, sprawia wrażenie, jakby nie mógł oddychać. Cała reszta grupy jest zdezorientowana. Umysł przedszkolaka, zwłaszcza młodszego, nie jest w stanie samodzielnie opracować tej sytuacji i ocenić ryzyka. Dorosły widzi: noga jest wykrzywiona, dziecko strasznie krzyczy i płacze, trzeba wezwać pogotowie, w dalszej kolejności rodzica. Dla dorosłego istotne jest to, czy dziecko uderzyło się w głowę, czy mogło dojść do urazu czaszki, kręgosłupa lub wstrząśnienia mózgu, czy jest przytomne, czy jego oddech jest regularny.
Kilkuletni świadek zdarzenia może mieć zupełnie inne myśli. Na przykład obawiać się, że jego kolega umrze. Krew płynąca np. z zadrapań może być przerażająca, wypadek jawi się jako śmiertelny. Dlatego dobrze jest zabrać małych świadków zdarzenia w bezpieczne miejsce i natychmiast podjąć działania na rzecz wyciszenia ich emocji.
Jak rozmawiać z dziećmi o wypadku, które były jego świadkami?
Warto spróbować opisać co właściwie się stało i co dzieci widziały. Spokojna, powolna narracja na temat trudnego zdarzenia może obniżyć lęk przedszkolaków. Na przykład:
- Zosia spadła z huśtawki na nóżkę. Wydaje się, że jest złamana, bardzo ją boli, dlatego tak krzyczy. Za chwilkę przyjedzie lekarz i pomoże jej poczuć się lepiej. Złamanie nogi na początku boli, ale pewnie pan doktor założy Zosi gips, nóżka się zrośnie i będzie z powrotem mogła biegać.
albo
- Franek bardzo szybko wypił sok, czasem tak jest, że się krztusimy. Wtedy kaszlemy, żeby woda wydostała się z miejsc, w które nie powinna wpaść. Widzieliście, że Franek długo się z tym męczył, ale pani dyrektor pomogła mu sobie z tym poradzić. Dlatego go tak pukała w plecki, by woda wyleciała. Już teraz Franek czuje się dobrze, po prostu się przestraszył.
To, co powoduje, że przedszkolaki odzyskują poczucie bezpieczeństwa to postawa dorosłego. Jeśli nauczyciel rozmawia z nimi spokojnie, pewnym głosem opisuje sytuację i jest opanowany, dzieci również poczują się pewniej.
Nie zawsze jednak się emocje zdążą opaść. Dlatego jeśli dorosły czuje się zestresowany, zalękniony i ma poczucie, że sytuacja wymyka się spod kontroli powinien poprosić o rozmowę z dziećmi kogoś innego lub spokojnie opisać dzieciom własne emocje. Jak to zrobić? Na przykład:
- Przestraszyłem się, gdy Janek upadł, dlatego tak krzyknąłem i teraz potrzebuję chwili, by się uspokoić. To normalne, że pojawia się stres, gdy dzieje się coś niespodziewanego.
Dlaczego trzeba zadbać o dzieci, które były świadkami wypadku w przedszkolu?
Najgorsze, co można zrobić, to zostawienie dzieci samych sobie z ich lękiem i stresem. Nagłe, kryzysowe sytuacje pozostają takie w przeżyciu dziecka, gdy się o nich nie rozmawia. To, co koi i daje możliwość wyregulowania napięcia to rozmowa o uczuciach. Dobrze jest opisać dzieciom emocje, które mogły się w nich pojawić, np.:
- Widziałem, że przestraszyliście się, gdy Asia zemdlała. Wielu z was krzyknęło, część przybiegła do mnie. Wydawaliście się przerażeni i potrzebowaliście pomocy dorosłego. To normalne tak się czuć, gdy dzieje się coś nagłego. Opowiecie o tym, jak to pamiętacie?
- Dziś zdarzyła się ogromnie trudna sytuacja. Hania spadła ze schodów i niestety potrzebowała pojechać do lekarza. Nadal czekamy na informację od mamy Hani, wszyscy są w dużym napięciu. Ważne, że już jest pod opieką doktora, który zbadań wszystkie obrażenia. Widziałem, że to było dla was bardzo trudne. Pojawił się strach, niektórzy z was płakali. Wiem, że to ciężkie widzieć, jak komuś dzieje się krzywda. Jak się czujecie teraz?
Opisywanie sytuacji i nazywanie uczuć to ważne elementy procesu regulacji emocji. Zadaniem dorosłego jest pomoc w tym, by dzieci zrozumiały, jakich emocji doświadczyły. Dobrze dać im przestrzeń do tego, by mogły mówić o swoich uczuciach i dzielić się nimi. W sytuacji trudnej przedszkolaki mogą mieć potrzebę, by się przytulić do dorosłego, poczuć się bezpieczniej w kontakcie fizycznym.
W pracy nad odzyskaniem poczucia bezpieczeństwa ważne może również zapewnienie dzieciom, by mogły zrelaksować się przy czymś, co lubią. Być może można puścić im ulubione słuchowisko, rozdać ciepłą herbatkę, zaproponować wspólne budowanie bazy lub relaks w parku?
Działania na rzecz przywrócenia poczucia kontroli
W pracy z dziecięcym lękiem ważne jest, by dać dziecku poczucie sprawczości. W jaki sposób? Dzieci mogą na przykład okazać swoje wsparcie osobie, której wypadek widziały. Na przykład tworząc wspólną laurkę dla kolegi, który złamał nogę lub nagranie z życzeniami, które nauczyciel wyśle jego rodzicom.
Dobrze jest również pokazywać dzieciom, że same mogą dbać o swoje bezpieczeństwo. Na przykład, gdy dzieci były świadkiem, że ktoś się zakrztusił, warto zapytać, czy wiedzą, jak tego uniknąć? Sympatyczna rozmowa o tym, że należy odstawić kubeczek, gdy ktoś powie świetny żart lub gdy się właśnie o czymś opowiada może pomóc dzieciom oswoić trudne doświadczenie.
Przeczytaj również:
Jeśli dzieci poprosiły dorosłych o pomoc warto pokazać im, że zachowały się bardzo odpowiedzialnie i pomogły zapobiec skutkom trudnej sytuacji. Podkreślanie sprawczości dzieci sprawia, że łatwiej o powrót do poczucia bezpieczeństwa.
Ważne, by w miarę możliwości normalizować sytuację trudną i pokazywać dzieciom, że są rozwiązania, nie tylko problemy. Na przykład:
- To normalne, że czasem się potykamy lub zdarza się spaść ze schodów. To niczyja wina, po prostu czasami tak się dzieje. Ważne, że Zosia już dostała pomoc. Złamanie nogi da się wyleczyć, po prostu trzeba trochę cierpliwości.
- Nie da się przewidzieć wszystkiego, choć czasem bardzo by się chciało. To normalne, że czasami zdarzają się trudne wypadki. Na szczęście wiemy, jak zareagować w porę.
Żadne dziecko nie może czuć się winne zdarzenia, które miało miejsce w przedszkolu
Ogromnie trudną emocjonalnie konsekwencją wypadków jest poczucie winy. U przedszkolaków uczucie, że jest się odpowiedzialnym za czyjąś krzywdę może być zupełnie nieuzasadnione i irracjonalne. Umysł małego dziecka generuje wiele wytłumaczeń sytuacji trudnej. Czasem zupełnie abstrakcyjnych. Dlatego warto sprawdzić, czy przypadkiem któreś z dzieci nie czuje się odpowiedzialne za krzywdę kolegi. Na przykład dziecko, które opowiedziało żart w czasie jedzenia może przypisywać sobie winę za zakrztuszenie się kolegi. Trzeba jak najszybciej wyjaśnić sytuację i podkreślić, że wypadki się zdarzają, nie da się ich przewidzieć i żadne dziecko nie jest za nie odpowiedzialne. W takiej sytuacji trzeba unikać jak ognia komentarzy w rodzaju:
- tyle razy mówiłem, żebyście nie biegali,
- jakbyście słuchali, to tej sytuacji by nie było.
Wzbudzanie poczucia zbiorowej odpowiedzialności nic nie da, a jedynie pogłębi psychiczne konsekwencje trudnej sytuacji w przedszkolu.
Kiedy warto poprosić o pomoc psychologa?
Tymczasowe zachwianie stabilności psychicznej, płaczliwość, trudność w regulacji emocji, potrzeba większej pomocy dorosłego są normalne, gdy dziecko jest świadkiem sytuacji trudnej. Natomiast jeśli w ciągu następnych dni reakcje emocjonalne przedszkolaka nie wyciszają się, a trudne zdarzenie nadal pozostaje żywe w jego umyśle, trzeba poprosić o pomoc psychologa dziecięcego.
Niepokoić powinny:
- objawy psychosomatyczne, takie jak bóle brzucha, głowy, nudności, trudności w zakresie higieny snu i apetytu;
- płaczliwość, trudności w uspokojeniu się;
- wzmożona drażliwość;
- kłopoty w zakresie koncentracji uwagi;
- wzmożone kłopoty separacyjne;
- nawracające wspomnienia dotyczące sytuacji trudnej;
- lęk przed przestrzenią, w której zdarzył się wypadek;
- koszmary senne;
- moczenie się nocne lub zanieczyszczenia kałem, jeśli został zakończony trening czystości.
Objawy te mogą wystąpić po każdym zdarzeniu, nie tylko po wypadku kwalifikowanym jako ciężki.
Powrót do rutyny bez unikania rozmów o trudnościach
Wypadki i inne losowe sytuacje trudne po prostu się zdarzają. Czasami trudno im zapobiec. Są jednak silnym obciążeniem emocjonalnym dla wychowawcy i jego podopiecznych. Dlatego dobrze jest wrócić jak najszybciej do rutyny dnia codziennego – to daje poczucie stałości i bezpieczeństwa. Natomiast powrót do starego porządku nie oznacza wypieranie sytuacji trudnej. Zarówno dorosły, jak i dzieci powinny mieć możliwość rozmowy o tym, co trudne, jeśli tego potrzebują. Ważne jest, by i nauczyciel miał możliwość poproszenia o wsparcie koleżeńskie, by popracować nad własnymi emocjami. Wypadek z udziałem dziecka to zawsze ogromnie stresująca sytuacja i normalne jest to, że pojawia się stres i lęk.
Przeczytaj również: